SENEGAL

LUTY-MARZEC 2025

MotoWyprawa do Senegalu

Zapraszam do zapoznania się z planem motowyprawy do Senegalu. Czeka Was autentyczna przygoda w nieprzewidywalnych warunkach afrykańskiego czarnego lądu. Ruszamy z hiszpańskiej Malagi i tam też zakończymy naszą motowyprawę. To już nasz czwarty wyjazd do Senegambii. Dzięki zdobytemu doświadczeniu w poprzednich latach, przygotowaliśmy plan spędzenia 16 dni wg poniższych założeń.

Termin: luty-marzec 2025
  • Start: Malaga (Hiszpania) 
  •  Meta: Malaga (Hiszpania) 
  •  Liczba dni: 17 dni 
  •  Liczba dni jazdy: 16 dni 
  •  Ilość noclegów w hotelach: 
  • 9 Ilość noclegów pod namiotami: 
  • 8 Długość trasy: ok. 7.000 km 
  • Rodzaj trasy: drogi asfaltowe oraz szutrowe różnej jakości 
  • Rodzaj motocykla: własny typu ADV (preferowane opony typu „kostka”). 
  • Poziom trudności: 8/10 
  •  Ilość miejsc: 10 motocykli 

1 DZIEŃ - niedziela - 520 km 
Malaga – Algericas Port (141km), Tanger Med Port – Casablanca (379 km) 

Po śniadaniu opuścimy z Malagę i jadąc wzdłuż wybrzeża Costa del Sol będziemy kierowali się do portu w Algericas. Tam po zakupie biletów przepłyniemy promem Cieśninę Gibraltarską i po około 90 minutach dopłyniemy do portu Tanger Med. Dzięki przygotowanym wcześniej dokumentom wjazdowym, odprawa przebiegnie bardzo sprawnie. Po wyjeździe z portu ruszymy autostradą na południe. Przed wieczorem powinniśmy dotrzeć do kultowej Casablanki. Wieczorem spędzimy miło czas w bardzo popularnej, lokalnej restauracji zlokalizowanej w starej części miasta.

2 DZIEŃ - poniedziałek – 604 km (1124 km) 
Casablanca – plaża Legzira 
Tego dnia ruszymy dalej autostradą na południe. Przejedziemy przez Atlas Niski i w okolicy Agadiru zjedziemy z autostrady. Za miejscowością Tiznit odbijemy w stronę wybrzeża. W okolicy kultowej plaży Lagzira będziemy szukali miejsca na nasz pierwszy biwak.

3 DZIEŃ - wtorek - 605 km (1729 km) 
Plaża Legzira – okolice Lamsid 
Po śniadaniu i spakowaniu biwaku jedziemy dalej na południe. Tu już będzie cieplej niż na północy. Początkowo odbijemy od wybrzeża aby po kilkudziesięciu kilometrach za miejscowością Tan Tan znów na nie ponownie wrócić. Tam temperatura spadnie, a wiatr z nad Oceanu pozwoli komfortowo połykać kolejne kilometry. Przed wjazdem na tereny Sahary Zachodniej, która jest protektoratem Maroka zobaczymy Trou du Diable (Dziurę Diabła) czyli olbrzymi otwór w ziemi wymyty przez wody Oceanu. Wjeżdżając na teren SZ będziemy mogli liczyć się z częstymi kontrolami dokumentów oraz tańszym paliwem. Nocujemy na wybrzeżu pod namiotami w okolicy miejscowości Lamsid.

4 DZIEŃ - środa - 633 km (2362 km) 
Lamsid – Bir Gandouz 
Od tego momentu będziemy jechali wzdłuż wybrzeża Oceanu czyli może dokuczać nam boczny wiatr. Cały dzień będziemy poruszali się wzdłuż wybrzeża. Tu nie zobaczymy zbyt wielu miejscowości. Pojawią się zaś klify i piękne widoki. Przejedziemy również przez zwrotnik raka. Oznacza to, że od tej chwili będziemy znajdować się w strefie tropikalnej. Nocujemy w ostatnim rozsądnym hotelu przed granicą z Mauretanią. 

5 DZIEŃ - czwartek - 516 km (2878 km) 
Bir Gandouz – okolice Noakchott 
To będzie trudny dzień nie tylko ze względu na panującą temperaturę lecz również na wiele formalności na granicy. Granicę marokańską powinniśmy pokonać już po godzinie. Dalej czeka Nas przejazd przez czterokilometrową strefę niczyją czyli terytorium między Marokiem, a Mauretanią. Do nie dawna tam nie było nawet drogi tylko piach i sporadycznie wystające spod niego skały. Obecnie ułożono asfalt do połowy odcinka. Pozostałą część drogi trzeba pokonać bardzo ostrożnie i powoli. Łatwo o przewrotkę. Po stronie mauretańskiej nie liczcie na cień i uzbrójcie się w cierpliwość. Tam czas biegnie wolniej, a pośpieszanie nie jest mile widziane. Na wyrobienie wiz, załatwienie opłat i ubezpieczeń będziemy potrzebowali około 3 godzin. Tradycyjnie skorzystamy z pomocy lokalnych majfrendów, którzy za „drobną” opłatą pomogą Nam zwiedzić wszystkie graniczne budynki. Gdy się już uporamy z tymi wszystkimi formalnościami, ruszymy dalej na południe. Na początku pejzaż będzie monotonny. Jedna wielka szara pustynia gdzie ciężko jest dostrzec jakąkolwiek roślinność. Po pokonaniu 200 km dojedziemy do miejscowości Chami gdzie znajduje się jedyna czynna stacja paliw na trasie do stolicy Mauretanii. Tam po zatankowaniu motocykli będzie można zrobić też zakupy spożywcze. Dzień zakończymy w pobliżu stolicy Mauretanii czyli Nawakszucie (Noakchott). To jest bardzo biedne miasto o dużym ruchu pojazdów, których stan wiele pozostawia do życzenia. Mauretania jest krajem muzułmańskim gdzie panuje całkowity zakaz wwożenia i spożywania alkoholu. Za to niestety grożą poważne konsekwencje …

6 DZIEŃ - piątek - 308 km (3186 km) 
Okolice Noakchott – okolice Saint-Louis
Przejazd przez Mauretanie jest sporym wyzwaniem. Tak też będzie tego dnia. Choć południowa Mauretania jest widokowo ciekawsza. Spotkamy więcej kolorowej zabudowy ale również teren jest bardziej zróżnicowany. Jednak droga jest w opłakanym stanie i tu będziemy musieli uważać na dziury. W tym rejonie od wielu lat remontowane są drogi. Po około 190 km skończy się asfalt i wjedziemy do Parku Narodowego Diawling, który zajmuje powierzchnię szesnastu tysięcy hektarów, z których wszystkie były kiedyś terenem zalewowym. Będziemy jechali drogą szutrową typu „tarka” wzdłuż rzeki Senegal przez około 50 km, aż do samej granicy. Tu powtórzy się sytuacja z poprzedniej granicy. Przy wyjeździe z Mauretanii stracimy około godzinę, a po pokonaniu mostu na rzece Senegal wjedziemy do państwa Senegal gdzie formalności wjazdowe zajmą Nam kolejne dwie godziny. Tu zapewne będziemy musieli ponownie skorzystać z pomocy znanego nam pomocnika, który za „drobną” opłatą bezproblemowo załatwi wszelkie niezbędne dokumenty wjazdowe. Na szczęście od granicy do Saint-Louis zostanie już tylko około 50 km. W tym kraju trzeba uważać na „śpiących policjantów”. Choć przed każdym z ich jest ustawiony znak ostrzegawczy. Niestety są bardzo gęsto usytuowane i trzeba być skupionym aby nie wjechać na ten wybój przy zbyt dużej prędkości. Przed wieczorem dotrzemy do kultowego campingu Zebrabar, który zlokalizowany jest na terenie Parku Narodowego Langue de Barbarie (po francusku "berberyjska mierzeja lądowa", nazwana na cześć wybrzeża berberyjskiego) to cienki, piaszczysty półwysep, przylegający do Oceanu Atlantyckiego, położony w zachodnim Senegalu, w sąsiedztwie miasta Saint-Louis. Półwysep oddziela ocean od końcowego odcinka rzeki Senegal. Park jest domem dla wielu gatunków ptaków i trzech gatunków żółwi, w tym krytycznie zagrożonego żółwia morskiego hawksbill.  

7 DZIEŃ - sobota - 226 km (3412 km) 
Okolice Saint-Louis – Dakar 
Po śniadaniu skierujemy się na południe w stronę Dakaru. Będziemy starali się jechać drogami zbliżonymi do wybrzeża. Przed Dakarem odbijemy na północ aby dotrzeć nad różowe jezioro Lac Rose (ang. Lake Retba). Nazwa pochodzi oczywiście od niezwykłego zabarwienia wód jeziora. Kolor nadają mu słonolubne algi Dunaliella Salina, produkujące czerwony pigment absorbujący promienie słoneczne. Organizmy są nieszkodliwe dla człowieka, a bardzo silne zasolenie wód jeziora sprawia, że podobnie jak w Morzu Martwym w wodach Lac Rose można bez wysiłku unosić się na wodzie. Przy Lac Rose umiejscowiona była meta rajdu Dakar, zanim został przeniesiony do Ameryki Południowej. Dzień kończymy w Dakarze w hotelu zlokalizowanym na samym końcu Zielonego Przylądka nad Oceanem Atlantyckim.

8 DZIEŃ - niedziela - 0 km (3412 km) 
Dakar 
To będzie dzień odpoczynku. Damy też odpocząć motocyklom. Będziemy mieli możliwość skorzystania z basenu hotelowego, odwiedzenia plaży lub lokalnego bazaru oraz sprawdzenia stanu naszych rumaków.

9 DZIEŃ – poniedziałek - 275 km (3687 km) 
Dakar – rezerwat Bandia – Touba – okolice Doyene Dakhar 
Po krótkim odpoczynku zaczniemy eksplorować interior. Może nie zrobimy wielu kilometrów ale mimo tego dzień będzie bardzo długi. Na początku skierujemy się na południe i odwiedzimy rezerwat Bandia, który znajduję się około 70 km od Dakaru. Jest stosunkowo niewielkim rezerwatem w porównaniu z innymi. Na 3500 hektarów, pokrytych klasyczną afrykańską sawanną, mieszkają głównie niedrapieżne zwierzęta, charakterystyczne dla tych terenów: żyrafy, nosorożce, różne odmiany antylop, zebry, małpy, bawoły, przeróżne ptaki, wielkie strusie, guźce i inne. Z drapieżników w parku odnajdziecie bez problemu wielkie, leniwe krokodyle i hieny, które jako jedyne są oddzielone od reszty ogrodzeniem. Tam chętni będą mogli odbyć ciekawą przejażdżkę samochodem terenowym wraz z przewodnikiem. Następnie udamy się na północny-wschód w stronę miejscowości Touba. Tam na chwilę się zatrzymamy. W tym świętym mieście nie można palić, pić alkoholu ani przenocować w hotelu. Ale ci, co tam mieszkają, nie płacą podatków i należą do najbardziej wpływowej wspólnoty w Senegalu - Muridów. Touba jest drugim co do wielkości miastem po stołecznym Dakarze. Tu znajduje się Wielki Meczet - najważniejsza świątynia dla mieszkańców tego kraju. Obecnie jedna z najokazalszych budowli sakralnych w Senegambii. Świątynia rzeczywiście robi spore wrażenie. Wokół słychać było przez głośniki modły wiernych. Po krótkiej przerwie pojedziemy na północ. Na własne oczy będzie mogli zobaczyć jak wygląda senegalski interior. Poczujecie klimat gorącej sawanny z lokalnymi wioskami gdzie ludzie żyją niezmiennie od setek lat w małych glinianych chatkach tak bardzo charakterystycznych dla Afryki. W okolicy miejscowości Doyene Dakhar rozbijemy biwak pod tysiącletnim baobabem. Te drzewo dorasta do 25 metrów wysokości, a pień może osiągać średnicę od 10 do 14 metrów. Baobaby są często nazywane drzewami rosnącymi do góry nogami, ze względu na przypominający korzenie wygląd ich splątanych gałęzi. Aby przetrwać ciężkie warunki pogodowe panujące w trakcie suszy baobaby magazynują wodę w swoim pniu. Dojrzałe drzewa są w stanie przechowywać 120 tysięcy litrów wody. Właśnie pod jednym z nich spędzimy noc, podziwiając jego wielkość na tle rozgwieżdżonego nieba.

10 DZIEŃ - wtorek - 345 km (3839 km) 
okolice Doyene Dakhar – Saint Louis
Od tego dnia rozpoczynamy powrót. Dalej będziemy eksplorować interior. Jeżeli czas pozwoli to objedziemy jezioro de Guiers, które jest największym, słodkowodnym jeziorem w Senegalu. Odgrywa istotną rolę w zaopatrzeniu w wodę stolicy kraju Dakaru, który jest połączony z jeziorem podziemnym rurociągiem. Po południu zawitamy do Saint-Louis. Przejedziemy przez miasto i dwa zabytkowe mosty. Jeden z nich zaprojektowała pracownia Gustave Eiffela. Miasto nazywane „Perłą Afryki Zachodniej”, obecnie jest mocno nadgryzione zębem czasu. Zobaczymy również mnóstwo łodzi rybaków zwanych pirogami, które służą do połowu ryb na wodach Oceanu Atlantyckiego. To jest główne źródło utrzymania lokalnej społeczności. Śpimy w hotelu tuż przy plaży na Langue de Barbarie – piaszczystym półwyspie który jest długim, wąskim cyplem oddzielającym ocean od rzeki Senegal tuż przed jej ujściem. Północną część półwyspu zajmuje zachodnia dzielnica miasta Saint Louis.

11 DZIEŃ - środa - 280 km (4119 km) 
Saint-Louis – okolice Noakchott 
Rano udamy się na znaną nam granicę. Powtarzamy całą procedurę. Później przejeżdżamy przez Park Narodowy Diawling. Dalej walczymy ze słabej jakości drogami i dzień kończymy w okolicy Nawakszutu. Jego lokalizacja jest zależna od tego jak dużo czasu zajmie nam przejście graniczne.

12 DZIEŃ – czwartek - 530 km (4649 km) 
Okolice Noakchott – okolice Bir Gandouz 
Wracamy przez północną Mauretanię do granicy z Saharą Zachodnia (Maroko), która jest czynna tylko do godziny 18. Po pokonaniu obu granic będziemy poszukiwali dogodnego miejsc na nasz biwak.

13 DZIEŃ - piątek - 740 km (5389 km) 
Bir Gandouz - Laayoune 
To będzie długi dzień, który zakończymy w stolicy regionu. Będziemy jechali wzdłuż klifowego wybrzeża Oceanu Atlantyckiego. Nocujemy w hotelu.

14 DZIEŃ - sobota - 615 km (6004 km) 
Laayoune – okolice Agadir 
Jedziemy dalej na północ gdzie w okolicy miejscowości Agadir będziemy szukali nad Oceanem spokojnego miejsca na nasz ostatni biwak.

15 DZIEŃ - niedziela - 622 km (6626 km) 
Agadir - Kenitra 
Cały dzień będziemy jechali autostradą. To pozwoli Nam szybko pokonać zarówno Atlas jak i ten długi odcinek. Przed wieczorem powinniśmy dotrzeć do hotelu. 

16 DZIEŃ - poniedziałek - 246 km (7013 km) 
Kenitra - Tanger Med Port (246 km) - Algericas Port - Malaga (141km) 
Tego dnia zakończymy naszą motowyprawę. Będziemy musieli wyjechać bardzo rano aby dotrzeć do portu około godz. 10.00. Autostradą dojedziemy do portu. Skąd przeprawimy się promem do Hiszpanii, a następnie do Malagi gdzie przekażemy motocykle do transportu i spędzimy ostatnią noc.  


KOSZTY : oferta w przygotowaniu


Formalności.
 
Aby wjechać do Mauretanii niezbędne są wizy, które wyrobimy na granicy. W tym regionie również należy posiadać żółą książeczkę szczepień. Obowiązkowym szczepieniem jest żółta febra. Sugerujemy również dokonanie kilku dodatkowych szczepień - WZA A, WZA B, tężec, błonica, dur brzuszny, wścieklizna, cholera.

 
 
 

Jesteś zainteresowany ? Skontaktuj się z nami za pomocą poniższego formularza:

Formularz kontaktowy

Jesteśmy również dostępni pod poniższym nr telefonu:
Ważne informacje:

Wpis do Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych Województwa Mazowieckiego pod nr 2239
Gwarancja Ubezpieczeniowa Organizatora Turystyki: Signal Iduna nr M527176.

Godziny otwarcia:
Codziennie – 8:00-18:00
(c)2022, Wszelkie Prawa Zastrzeżone
MotoWyprawy.com.pl - motocyklowe biuro podróży.  

Adres:
F.H.U. KATARZYNA SEWERYNIAK
ul. Wiatraki 8, 09-402 Płock, Polska
NIP: 774-183-02-47

Kontakt:
tel/fax: +48 24 267 75 81
mobile: +48 601 260 590
e-mail: info@motowyprawy.com.pl
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem